sobota, 16 stycznia 2010

str. 26

* * *

nie śmiej się ze mnie
kiedy opuszkami palców
rozcinam mgłę tego poranka
a splątane słowa
rysują nowe horyzonty tak daleko
i zasmucone powracają
wiem
że kłamstwa to tylko wszystko na odwrót
grymas twarzy kiedy powiew morza
uderza w plecy
i nic

nie śmiej się ze mnie
kiedy płaczę
jestem przecież 
tylko przedpokojem w twoim domu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz